Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ChupaChuckNorris z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 79120.09 kilometrów w tym 207.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 19461 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ChupaChuckNorris.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 507.00km
  • Czas 20:36
  • VAVG 24.61km/h
  • Sprzęt Canyon
  • Aktywność Jazda na rowerze

ETAP 2 – SERPELICE – USTRZYKI DOLNE (PONIEDZIAŁEK 25.08)

Poniedziałek, 25 sierpnia 2025 · dodano: 15.09.2025 | Komentarze 1



Jędrzej wstał zgodnie z planem i wyruszył w trasę około 0:30. Wychodząc, niechcący obudził również nas, więc plan regeneracji do 2:00 spalił na panewce. Zwlekliśmy się z łóżek około 1:30, ogarnęliśmy rzeczy, spakowaliśmy się na rowery i o 2:20 byliśmy ponownie na trasie MRDP. Jechałem pierwszy, ale po kilkunastu kilometrach Tomek Madzia mnie wyprzedził – i był to ostatni raz, kiedy go widziałem.

W stosunku do zakładanego planu miałem około 80 km straty, ale jednocześnie wyruszyłem wcześniej, niż planowałem. O godz. 4:00 byłem w okolicach 854 km, więc deficyt zmalał do 31 km w stosunku do pierwotnych założeń. Jechało się całkiem przyjemnie, było rześko, ale bez dyskomfortu. Tuż przed Sławatyczami (901 km) zatrzymałem się w dopiero co otwartej Stokrotce, gdzie kupiłem produkty na normalne śniadanie: bułki, ser, szynkę, wafelki i Liptona. Dwie kanapki zapakowałem do sakwy, razem z żelkami i bananami, i ruszyłem dalej.


Posilony „normalnym” jedzeniem, które na tego typu imprezach jest rarytasem, kręciłem kolejne kilometry. O przyjemności nie mogło być jednak mowy – „siedzenie” coraz mocniej dawało się we znaki, a do tego pojawiły się pierwsze problemy z szyją i karkiem. W aptece w Dorohusku (985 km) uzupełniłem ekwipunek o duże opakowanie Sudokremu oraz plastry rozgrzewające, a w pobliskiej Stokrotce – płyny i przekąski na dalszą drogę.

Kolejne kilometry mijały spokojnie. Wiatr raz pomagał, raz przeszkadzał. Za Hrubieszowem (1050 km), który minąłem około południa, wiało już mocno w twarz i tempo spadło. Na horyzoncie pojawiły się też ciemne chmury zwiastujące deszcz. Fartem udało mi się je ominąć i do Korczmina (1110 km), gdzie planowałem być o 12:00, dotarłem o 14:40. Niewielka obsuwa, ale jednak. Kilka kilometrów dalej zatrzymałem się w lokalnym sklepiku na „obiad” – dwie pseudo-pizze i drożdżówka – uzupełniłem bidony i skierowałem się na Lubyczę Królewską. Sprawdziłem w międzyczasie swoją pozycję – trzymałem stały dystans do prowadzącej dwójki i przewagę nad resztą zawodników. Taktyka „rób swoje i nie patrz na innych” działała.

W okolicach Horyńca-Zdroju (1170 km) dostałem SMS od żony: „Dawaj dawaj do Ustrzyk, już niedaleko”. Odpisałem szybko: „Za daleko”. Po godzinie kalkulacji i głębszej refleksji napisałem jednak: „Namówiłaś mnie :P”. Byłem wtedy na 1193 km, a do Ustrzyk pozostawało jeszcze 123 km. W międzyczasie ogarnąłem sobie nocleg w Ustrzykach Dolnych z listy zapisanej w aplikacji booking.com. Nie miałem zatem wyjścia, trzeba było cisnąć, szczególnie że pojawiła się nowa motywacja i chęć zrealizowania pierwotnego planu.



W okolicach Korczowej (1215 km) dopingował mnie z samochodu Michał Więcki. Pogadaliśmy chwilę i ruszyłem dalej, do Stubna (1231 km). Tam, na lokalnej stacji, ubrałem się na nocną jazdę i uzupełniłem zapas batonów i wody. We Fredropolu (1265 km) wpadłem jeszcze na szybko do Biedronki – trzy hot-dogi i paczka mentosów miały mi zapewnić energię na pierwsze poważniejsze podjazdy.



Podjazd do Arłamowa (1286 km) wszedł zaskakująco dobrze, humor dopisywał, a kolejne górki nie robiły już większego wrażenia. O 0:45 minąłem znak „Ustrzyki Dolne”, a około 1:00 zameldowałem się w agroturystyce Jasionka, tuż za miastem.



Tego dnia udało się nadrobić straty z pierwszego etapu – finalnie przejechałem 507 km wobec zakładanych 431 km. Piłka nadal w grze!

STATYSTYKA: dystans – 507 km; przewyższenia – 2588 m; czas jazdy – 20:36; czas ogólny – 22:30; średnia prędkość jazdy – 24,6 km/h


Kategoria MRDP



Komentarze
Gość | 12:39 środa, 17 września 2025 | linkuj Co za ochraniacze na butach, czy może przeciwdeszczowe, dały radę?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]